Opowiadanie erotyczne z seks przygody Adama – podróż służbowa w Chinach
Opowiadanie erotyczne z seks przygody Adama
– Pięknie! – pomyślał Adam. Miał szaloną chęć na tę kruchą laleczkę. Musiała to wyczuć, gdyż skierowała się ku drzwiom.
Otworzyła drzwi. Adam był już tuż za nią. Zaraz za drzwiami korytarz zakręcał. Adam chciał również wyjść, ale Nina cofnęła się niespodziewanie, wpadając na niego. Kątem oka dostrzegł chłopca hotelowego, który ich obserwował.
Nagle bez najmniejszego uprzedzenia, Nina rzuciła się w jego ramiona i zaczęła go gwałtownie całować. Usta miała ciepłe, prawie je rozgniatała na ustach Adama. Całe jej ciało przylgnęło do niego. Nieprzytomny ze szczęścia pociągnął ją do środka, silnym kopnięciem zamykając drzwi.
Podnosił ją już, żeby zanieść do łóżka, kiedy zaczęła się nagle bronić.
– Nie, nie, proszę mnie zostawić. Proszę zostawić – szeptała gorączkowo. – Mój mąż jest tuż obok basenu, jeśli się dowie…?
Trzymał ją jeszcze w talii. Broniła się, chciała odejść. W zamieszaniu pareo rozwiązało się, ukazując piękne ciało, opięte kostiumem kąpielowym.
– Jest pani wspaniała – wyszeptał podniecony.
Rozgorączkowany dotykał jej wszędzie, pieścił śliczną talię, krągłe pośladki, chłopięce, wysmukłe uda. Powrócił do piersi. Wzrok miał zamglony.
– Proszę mnie zostawić – skarżyła się jękliwie. – Proszę zostawić.
Było już za późno. Adam pociągnął ją na łóżko. Zagłębił usta w ciepłym karku, poczuł, że opór dziewczyny słabnie. Kiedy musnął ją powyżej ud, wykręciła się i zdołała mu umknąć; szukała swego pareo. Złapał ją znowu i pociągnął na łózko. W mgnieniu oka zrzucił płaszcz kąpielowy i został tylko w kąpielówkach. W szarpaninie, jaka się wywiązała, misterny kok Niny zaczął się rozwiązywać. Jękneła.
– Stop. Proszę się zatrzymać. Nie zdołam się tak uczesać sama. Bardzo proszę.
Było tyle prawdziwej rozpaczy w jej głosie, że Adam usłuchał.
Podbiegła do lustra. Policzki miała zaczerwienione, krótki oddech. Adam podszedł do niej, oparł się o jej plecy, dotykając stwardniałym członkiem pośladków. Jednocześnie od tyłu pieścił jej piersi. Tym razem był delikatniejszy. I w ciągu kilku zaledwie sekund stał się cud. Nina nie stawiała już oporu, pośladki zadrżały, przytuliła się do niego, ciężko dysząc. Ale bardzo szybko się opanowała.
– Proszę mnie teraz zostawić – powiedziała. – Boję się, po prostu boję się. Mój mąż może lada chwila się obudzić.
Zamiast odpowiedzi wsunął rękę pod kostium i przez uda dotarł do wilgotnego łona. Zauważył, że Nina była w tym stanie, co on.
– Przecież pani też tego chce – powiedział szeptem.
– Nie mogę, proszę mi wierzyć – zaprotestowała. – Spróbuję tu wrócić.
„Święte kłamstwo” – pomyślał.
Nagle zaświtała mu pewna myśl. Wziął Ninę za rękę i pociągnął do okna. Przez zasłonę z tiulu mogli doskonale widzieć ludzi wokół basenu.
– Proszę, niech go pani pilnuje. Widzi go pani?
– Tak.
– Śpi?
Prędzej domyślił się, niż usłyszał słabe „tak”. Już się nie broniła. Znów rozpoczął pieszczoty przez kostium. Najpierw piersi, tak długo, aż sutki stały się twarde. Nina milczała, nieruchoma, ale przyzwalająca.
Adam wyjął obolały już członek, kąpielówki opadły na ziemię. Nina, czując gorący dotyk, jęknęła cicho. Lewą rękę wsunęła z tyłu między siebie a Adama i uchwyciła stwardniały penis. Był w takim stanie, że ten prosty o mało nie przyprawił go o wytrysk.
Odsunął brzeg jej kostiumu, odkrywając między okrągłymi pośladkami ledwo zacienione miejsce. Nachylił się lekko i wszedł w dziewczynę. Nagle drgnęła, co spowodowało jeszcze głębsze wejście. Teraz wystarczył już tylko lekki ruch bioder, aby zagłębić się całkowicie.
Nina jęknęła, palce uchwyciły firankę, pochyliła się do przodu, aby lepiej go przyjąć.
Wrażenie, jakie odniósł Adam, było tak wspaniałe, że prawie przyprawiło go o zawrót głowy. Ujął młodą Chinkę za uda i zaczął wolno pracować. Ocieranie się o brzeg jej kostiumu dodatkowo go podniecało. Wyjmował członek prawie zupełnie, , aby wspinając się nieco na palcach, zagłębiać się ponownie, bardzo wolno. Nina mruczała. Jej prawa ręka porzuciła firankę i zagłębiła się w łonie. Nina onanizowała się, co jeszcze bardziej podniecało Adama. Za chwilę z okrzykiem ulgi wyrzucił w nią całe nasienie, w momencie kiedy i ona dochodziła do szczytu orgazmu. Zostali tak spojeni jeszcze dobrą chwilę.
Pragnął tylko jednego. Położyć ją na łóżku i kochać się całe, długie popołudnie. Ale Nina odwróciła się łagodnie i delikatnie wyswobodziła. Ubrała się, założyła pareo i wyszła.