Gra wstępna – Pieszczoty oralne
Gra wstępna – Pieszczoty oralne
Pieszczoty oralno-genitalne należą do najbardziej ekscytujących i podniecających. Termin „pieszczoty oralne” oznacza drażnienie ustami i językiem narządów płciowych. Pobudzaniu kobiecych narządów płciowych przez mężczyznę nadano miano „cunnilingus”, pobudzaniu mężczyzny przez partnerkę – „fellatio”. Intensywność, formy i rola seksu oralnego mogą być w przypadku poszczególnych par bardzo różne. Większość mężczyzn lubi zarówno pieścić, jak i być pieszczonym w ten sposób, bywa jednak, że kobiety odczuwają pewne skrępowanie. W związku z tym pieszczoty oralne mogą być źródłem napięć. Tę formę pieszczot stosujemy wtedy, gdy oboje naprawdę ją lubimy i akceptujemy. Pamiętajmy też o tym, że miłość francuska nie musi się kończyć wytryskiem.
Pieszczoty oralne są chyba najbardziej intymną aktywnością seksualną, za którą kryje się pełna akceptacja partnerów, zarówno emocjonalna jak i fizyczna. Właśnie dlatego mogą one być źródłem niezwykłego zadowolenia zarówno dla dawcy, jak i dla biorcy przyjemności.
Wiele par ceniących wplatane w grę wstępną pieszczoty oralne sprzyjające szczególnej intymności i wzrostowi podniecenia, woli jednak osiągnąć pełnię seksualnej satysfakcji podczas „klasycznego” zbliżenia. Dla innych natomiast ta forma pobudzania nie jest wstępem, ale pełnym i niewymagającym kontynuacji doświadczeniem seksualnym, zapewniającym obojgu partnerom orgazm oraz fizyczną i emocjonalną jedność.
Tym kobietom, które osiągają orgazm przez stymulację łechtaczki i jej najbliższych okolic, a nie podczas stosunku, pieszczoty oralne mogą dostarczać szczególnie wiele przyjemności. Pieszczoty językiem znakomicie odpowiadają wymaganiom delikatnych okolic łechtaczki, bywają niesłychanie ekscytujące i bardziej czułe niż sucha opuszka palca, często zbyt mocno pocierającego łechtaczkę.
Wielu panów odczuwa szczególną przyjemność, doświadczając pieszczot oralnych ze strony kobiety. Mężczyzna też może je cenić albo jako ciekawą metodę eskalacji podniecenia, konsekwentnie wiodącą do „klasycznego” zbliżenia, albo oczekiwać, że usta partnerki doprowadzą go do orgazmu. Tu znów pojawia się podstawowa zasada udanego życia erotycznego – poznajemy pragnienia i potrzeby naszego partnera.
Cunnilingus – czyli pobudzanie kobiecych narządów płciowych przez usta i język partnera
Każda kobieta reaguje inaczej, na początku więc warto eksperymentować razem z nią, odczytując zachętę lub dezaprobatę z jej spojrzeń, wypowiadanych słów i ruchów bioder. Większość kobiet z przyjemnością przyjmuje bezpośrednią stymulację okolic łechtaczki dopiero po osiągnięciu pewnego stopnia podniecenia w wyniku gry wstępnej, opartej na głaskaniu, czułym dotyku, pocałunkach i pieszczotach całego ciała. Panie skarżą się często, że partnerzy zanim jeszcze podniecenie partnerki osiągnie odpowiedni poziom, wywołują irytację a nawet ból.
Pod wpływem podniecenia łechtaczka nieco zwiększa rozmiary. Najlepiej, gdy partner stale zmienia charakter i intensywność bodźców, poświęcając szczególnie wiele czasu i uwagi bezpośredniemu otoczeniu łechtaczki. Urozmaica rytm i ruchy języka, pobudzając ją wahadłowym ruchem. Zbyt jednostajny nacisk mógłby być nieprzyjemny.
Uważna obserwacja reakcji i sygnałów ciała upewnia, czy partnerka pragnie kontynuacji pieszczot oralnych aż do osiągnięcia orgazmu, czy też wolałaby przejść do innych form seksualnej aktywności. U niektórych kobiet orgazm na pewien czas wzmaga wrażliwość łechtaczki. W takim przypadku dalsza stymulacja spotka się zapewne z niechęcią partnerki, która będzie zdecydowanie odsuwała głowę kochanka.
Fellatio – czyli pobudzanie męskich narządów płciowych przez usta i język partnerki
Jeśli zamierza ona obdarzyć oralną pieszczotą swego partnera, dobrym pomysłem będzie jednoczesne objęcie dłonią jego członka, zapewniając kontrolę nad tempem i zakresem ruchów. Gest ten pomoże także opanować ewentualną obawę przed tak intymnym kontaktem. Partnerka rozpoczyna od drażniących dotknięć, pieszczot i pocałunków wrażliwej skóry podbrzusza, członka i moszny, cały czas głaszcząc okolice narządów płciowych tak, by rosnące podniecenie pomogło mężczyźnie w osiągnięciu pełnej erekcji. Sprawi mu przyjemność, przesuwając językiem po najbardziej wrażliwych na erotyczne bodźce strefach członka – końcu i krawędziach żołędzi, a także wzdłuż niego, wprawiając język w poprzeczny lub podłużny ruch wahadłowy. Tutaj też obowiązuje zasada zmiany ruchów języka, ich siły, rytmu i intensywności. Panowie preferujący z zasady silną i zdecydowaną stymulację członka uważając czasem, że dotyk ich partnerki jest zbyt delikatny i nieśmiały. Partnerka może chwilami przerywać fellatio, kontynuując pobudzanie dłonią. Wyłącznie od kobiety zależy, czy dopuści do ejakulacji podczas pieszczot oralnych. Jeśli nie życzy sobie takiego zakończenia, może kontynuować pobudzanie dłonią albo przejść do klasycznego zbliżenia.
Pozycja „sześćdziesiąt dziewięć”
Tę nazwę nadano takiej formie seksu oralnego, w której mężczyzna i kobieta, ułożeni w przeciwnych kierunkach, jednocześnie nawzajem pobudzają się. Jedno z kochanków może po prostu leżeć na drugim, lecz z głową w przeciwnym kierunku, tak że usta obojga znajdują się dokładnie na wysokości narządów płciowych partnera, co umożliwia wzajemną stymulację oralną. Ze względu na wygodę i prawdopodobną różnicę wagi, miejsce na górze lepiej pozostawić kobiecie.
W innej, bardziej wygodnej odmianie tej pozycji, partnerzy leżą na boku, nadal głowami zwróceni w przeciwnych kierunkach, twarzami ku sobie. Nogi partnerów odchylają się do tyłu, odsłaniając okolice narządów płciowych. Każde z kochanków może teraz wygodnie oprzeć głowę na wewnętrznej powierzchni leżącego płasko uda partnera.
Choć seks oralny w pozycji „sześćdziesiąt dziewięć”, może dostarczać wspaniałych podniet i szybko doprowadzić obie strony do orgazmu, wiele par woli traktować go raczej jako podniecający element gry wstępnej niż niezależne, zapewniające całkowite spełnienie, doświadczenie seksualne. Niedogodność tej pozycji wynika z tego, że zwykle trudno się w niej odprężyć całkowicie i w pełni cieszyć się doznaniami, gdy jednocześnie angażujemy uwagę na odpowiednim pobudzaniu partnera. Poza tym rzadko doznaje się orgazmu jednocześnie.
Obawy i uprzedzenia dotyczące seksu oralnego są dość częste i odczuwają je nie tylko kobiety. Praktyki oralne od tysiącleci były uznawaną formą seksualnej aktywności, o czym zaświadczają najstarsze teksty poświęcone sztuce kochania, wśród nich słynna „Kamasutra”. Pomimo to w wielu kręgach kulturowych na przestrzeni wieków widziano w tym wyraz seksualnego zboczenia. W początkach naszego stulecia próby narzucenia tej formy kontaktów współmałżonkowi stanowiły podstawę do orzeczenia rozwodu. Obecnie dla wielu osób pieszczoty oralne są wręcz naturalną częścią miłosnego współżycia, a niektórym partnerom właśnie one sprawiają najwięcej rozkoszy. Badania dowodzą, iż większość osób aktywnych seksualnie w pewnym momencie swego życia stosowało pieszczoty oralne w swych związkach, choć statystyki wyraźnie wskazują, iż wyżej cenią je panowie. Bądźmy pewni, że seks oralny jest normalną, zdrową i podniecającą aktywnością seksualną w intymnym związku dwojga ludzi. Jeśli jednak czujemy do niego niechęć, nie powinniśmy w żadnym wypadku czuć się gorsi czy zacofani. Upodobania seksualne to sprawa głęboko osobista. Nigdy nie próbujmy zbyt obcesowo nakłaniać, a także nie ulegajmy presji partnera, domagającego się obdarzenia go lub przyjmowania od niego pieszczot oralnych czy innej aktywności seksualnej, która budzi nasz sprzeciw. Nawet jeśli dawniej stosowaliśmy jakąś formę z powodzeniem, obecnie mamy prawo nie mieć ochoty bądź nastroju na jej powtórzenie.
Okazywana przez partnerkę lub partnera niechęć lub zdecydowana odmowa uczestnictwa w praktykach oralnych może wynikać z przekonań moralnych lub religijnych. Nie musi być zatem wyrazem odrzucenia czy braku akceptacji osoby kochanka. Seksualność każdego z nas ograniczają naturalne granice i o ile niektórym parom w atmosferze ciepła, bezpieczeństwa i wzajemnego zaufania udaje się pokonać wszystkie lub przynajmniej większość zahamowań, niektórzy ludzie po prostu czują się lepiej w ustalonym schemacie.
Najlepiej porozmawiać ze sobą szczerze o spornych sprawach, uprzedzeniach i obiekcjach, bowiem bez właściwego zrozumienia i akceptacji ważnych dla partnera zasad, nie sposób wyobrazić sobie udanego związku. Niektóre osoby, zwłaszcza kobiety, godzą się na praktyki seksu oralnego jedynie wobec partnera darzonego głęboką miłością i tylko kiedy wierzą w siłę łączącej ich więzi. Gdy związek daje poczucie pewnego i bezpiecznego oparcia, pieszczoty oralne zaczynają sprawiać coraz więcej satysfakcji i radości. Potwierdza to starą regułę, iż cierpliwość często bywa nagradzana.
Wiele uprzedzeń wobec seksu oralnego wynika z irracjonalnych lęków, nieporozumień czy zwykłej niewiedzy. Bywa on ciągle odbierany jako coś „nieczystego” lub wręcz szkodliwego, ponieważ same narządy płciowe są traktowane często jak coś „wstydliwego”. Takie obawy rozprasza skutecznie odrobina rzetelnej wiedzy, zrozumienia i wsparcia ze strony partnera. Zahamowania, niepokoje i fobie można złagodzić czytając poradniki seksualne lub zasięgając rady u dobrego specjalisty.
Kiedy unikać seksu oralnego? Jeśli mamy wątpliwości co do zdrowia partnera lub własnego, lub wiemy o dotychczasowych doświadczeniach seksualnych partnera, wówczas podczas fellatio szczególnie warto pamiętać o prezerwatywie. Bezwzględnie powstrzymujemy się od praktyk oralnych w przypadku opryszczki ust lub narządów płciowych oraz jakiejkolwiek innej infekcji lub zakażenia którąkolwiek z chorób przenoszonych drogą płciową, aż do całkowitego wyleczenia schorzenia. Odradza się także pieszczoty oralne podczas menstruacji, z uwagi na ryzyko przeniesienia infekcji za pośrednictwem krwi.